Cześć!
Dziś mam dla Was swatche lakieru Sally Hansen. To pięknu lustrzak-kameleon, w każdym świetle wygląda inaczej. W cieniu i sztucznym świetle jest mocno miedziany, gdy tylko dostanie odrobinę naturalnego światła mieni się na różowo.
Za lakierami tej firmy nigdy nie przepadałam, z jakiegoś powodu kojarzyły mi się z długim czasem schnięcia (pewnie musiałam jakieś podkradać Mamie :)). I nie pomyliłam się, w tym przypadku do pełnego krycia potrzebuję 3 warstw, a wysychanie trwa, jakbym nałożyła co najmniej 10. Oczywiście top coat trochę uratował sprawę, jednak po kilko godzinach zrobiłam sobie rysę w lakierze, który jak się okazało był jeszcze mokry. Jednak moim zdaniem efekt jest powalający, i chyba czasem się przemęczę, żeby go użyć...
Trwałość jest ok, ale nie powala. 3-4 dni bez odprysków nawet mnie zadowalają.
Jeżeli lubicie efektowne lakiery, koniecznie przyjrzyjcie się serii Lustre shine. :)
Spodobał Wam się?
Jakoś nie do końca przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPięknie się mieni, ale to jednak nie mój styl :) też mam sporo doświadczeń z wolnoschnącymi lakierami. Mój ulubiony czerwony potrafi schnąć nawet 12 h...
OdpowiedzUsuń