Cześć Dziewczyny! :)
Zbliża się koniec sierpnia, więc czas na podsumowanie zużytych kosmetyków. Nie miałam w planach pisania tego typu postów regularnie, ale postanowiłam sprawdzić, ile produktów zużywam w ciągu jednego miesiąca. Jak dla mnie wynik jest całkiem zadowalający i myślę, że moje nowe zakupy mogą być usprawiedliwione. :)
Twarz:

Garnier, Płym Micelarny 3w1, czyli jeden z lepszych miceli dostępnych na rynku. Szybko rozprawia się z makijażem, nie podrażnia. W przyszłości kupię ponownie.
drogerie / mniej niż 20zł, 400ml
Oriflame, Optimals, tonik oczyszczający do cery tłustej - całkiem niezły produkt. Polubiłam się z alkoholowymi tonikami, więc ten też był w porządku. Bardzo wydajny.
konsultanci Oriflame / mniej niż 30zł bez promocji, 200ml
Ziaja, Krem nawilżająco - matujący 25+ dobrze spisywał się na mojej cerze stosowany na noc, świetnie nawilżał. Nie nadaje się pod makijaż przy cerze tłustej/mieszanej, bo najzwyczajniej w świecie nie matuje. Finalnie zużyłam do do szyi i dekoltu.
drogerie, sklepy firmowe Ziaji / ok. 10zł, 50ml

konsultanci Oriflame / ok. 30zł bez promocji, 150ml
Garnier, Hydra Adapt, krem - sorbet do cery mieszanej i tłustej - rewelacyjnie sprawdza się pod makijażem, to jeden z moich ulubionych kremów na dzień. W czasie upałów rezygnuję z kremu pod podkład, dlatego zużyłam do do pielęgnacji szyi i dekoltu.
drogerie / ok. 16zł, 50ml
Nivea, Lip Butter - mój mały koszmarek, którego zużycie zajęło mi całą wieczność. Moje usta są bardzo wymagające, a działanie tego cudaka porównałabym do działania wazeliny, czyli w żadnym stopniu nie odżywia i nie nawilża ust. Nie kupię z pewnością ponownie, tym bardziej, że w zapasach mam jeszcze do zużycia wersję waniliową...
drogerie / ok. 10zł, 19ml
Carmex, Moisturizing lip balm, czyli mój zdecydowany nr 1 w pielęgnacji ust. To któreś opakowanie z kolei, w zapasie mam jeszcze kilka, choć ostatnio odkryłam coś, co ma szansę mu dorównać, a nawet być minimalnie lepsze (o tym specyfiku w poście z nowościami).
drogerie / ok. 10zł, 8,4ml
Kolorówka:
Oriflame, The One Volume Blast, tusz do rzęs - całkiem przyjemny produkt, chociaż mnie zadowalają prawie wszystkie tusze.
konsultanci Oriflame / 38zł bez promocji, 8ml
Wibo, Waterproof eyeliner to mój ulubiony tusz do kresek. Zużywam opakowanie któreś z rzędu i nie planuję zmian. Precyzyjny pędzelek, rewelacyjna trwałość, głęboka czerń.
Rossmann / ok. 7zł, 4ml
Włosy:
Eva Natura, szampon lawendowy, czyli mocny oczyszczacz. Był w porządku, ale zapach - nie dla mnie, nie przepadam za lawendą.
supermarkety, drogerie / ok. 6zł, 300ml
Schwarzkopf, Taft, Power Koffein - lakiery Taft nie są moimi ulubieńcami, zdecydowanie preferuję Syoss. Te nieco sklejają włosy, czego nie lubię.
drogerie, supermarkety / ok. 15zł, 250ml
Nivea, Long Repair, odżywka, która pojawiała się już dużo razy na blogu, i powtórzę się - jest rewelacyjna.
drogerie, supermarkety / ok. 12zł, 200ml
Farmona, Radical, odżywka wzmacniająco - regenerująca - moim zdaniem to bardzo przeciętna wcierka. Ma alkohol w składzie (co mi nie przeszkadza), nie powoduje wypadania włosów, ale też nie hamuje takiego zjawiska.
drogerie / ok. 12zł, 100ml
Avon Naturals, Macadamia & Aloe, szampon silikonowy o bardzo przeciętnym składzie. Boję się używać silikonów w myjadłach do włosów, więc ten egzemplarz zużyłam jak żel pod prysznic. Jak na takie "naturalne" zapachy to szampon miał dziwny, niebieski kolor... Dziwne połączenie.
konsultanci Avon / ok.10zł, 250ml
Avon, Advance Techniques, odżywka z marokańskim olejkiem - przed czasami włosomaniactwa używałam jej namiętnie (razem z szamponem i serum) i wtedy rewelacyjnie się sprawdzała. Kilka miesięcy temu chciałam wprowadzić trochę silikonów, ale ta odżywka okazała się totalną klapą, nie działała na moje włosy w najmniejszym stopniu. Zużyłam jako krem do golenia.
konsultanci Avon / ok. 10zł, 250ml
Garnier, szampon Ultra Doux, avokado & masło karite - to bardzo przyjemnie nawilżający szampon, po jego użyciu włosy nie potrzebują już odżywki. Ja jednak jestem fanką mocno oczyszczonych i skrzypiących włosów, więc już do niego nie wrócę.
drogerie, supermarkety / ok. 10zł, 250ml
Garnier, odżywka Ultra Doux, avokado & masło karite - to hit wielu dziewczyn, ja jednak nie polubiłam się z nią zbytnio, choć to moje któreś z kolei opakowanie. Czasami włosy są po niej miękkie i sypkie, innym razem się puszą. Raczej do niej nie wrócę.
drogerie, supermarkety / ok. 8zł, 200ml
Garnier, maska Ultra Doux, avokado & masło karite - działanie podobne do odżywki, choć ta raczej za każdym razem działała taka samo - nawilżała, włosy były bardzo miękkie i puszyste.
niedostępna w Polsce
Ciało:
L'Biotica, złuszczająca maska do stóp, czyli sławne złuszczające skarpetki. Ja mam mieszane uczucia co do tego produktu. W moim przypadku złuszczanie było nierównomierne i po zakończonym procesie musiałam ostro się namachać tarką do stóp, by wyrównać wszelkie nierówności. Jestem na nie, i raczej już nie wrócę do tych skarpetek.
Hebe / ok. 17zł, para
Oriflame, Silk Beauty Luxury Velvet, dezodorant antyperspiracyjny - niestety, do zużycia mam setki takich dezodorantów jak ten - nie chroni przed potem, zostawia białe ślady na ubraniach. Używam ich zawsze po wieczornej kąpieli.
konsultanci Oriflame / ok. 14zł bez promocji, 50ml
Oriflame, Felicity, dezodorant - ten kupiłam wieki temu w zestawie z perfumami. Zapach jest obłędny, ale nie używam tego typu produktów, dlatego przeleżał w szufladzie długi czas. Okazał się fajnym rozwiązaniem w duecie z bezwonnym Aquaselin.
konsultanci Oriflame / ok. 30zł bez promocji, 75ml
Ziaja, rebuild, masło do ciała - bardzo przyjemny produkt, wyraźnie napina i ujędrnia skórę, ma bardzo fajny i bogaty skład. Wydajny.
sklepy firmowe Ziaja, drogerie / ok. 17zł, 200ml
Ziaja, Intima, żel do higieny intymnej - jeden z moich ulubionych, ma wysoko w składzie kwas mlekowy.
sklepy firmowe Ziaja, drogerie, supermarkety / ok. 5zł, 200ml
Znacie coś z tych kosmetyków, a może coś przykuło Waszą uwagę?
Btw. czy tylko mi szwankuje lista czytelnicza w bloggerze?
dużo fajnych rzeczy, bardzo lubię szampon i odzywkę z garniera
OdpowiedzUsuńJa troszkę mniej, ale nie są złe :)
UsuńWidzę parę moich nie-ulubieńców :) Odzywka karite z Garniera okropnie obciąża mi włosy a masełko z Nivea uczuliło ;)
OdpowiedzUsuńDo odżywki też już nie wrócę, a masełko jest straszne, współczuję uczulenia...
UsuńRowniez bardzo lubie czarne mydelko i nivea long repair, odzywka garniera tez mi przypadla do gustu, niestety szampon juz nie - spowodowal nadmierne przetluszczanie :( no nie powiem, porzadne denko! :D
OdpowiedzUsuńi mi tez lista blogow wariuje :/
Faktycznie, trochę szybciej włosy się przetłuszczają po tym szamponie. Myślałam, że to tylko mi tak coś nie gra :)
UsuńLubię to czarne masło z Ziaji, jest super - choć ujędrnienia akurat nie zauważyłam, ale skład jest dobry i zapach też mi się podobał... :) A co do antyperspirantów - używasz na noc? Ja bym się bała...
OdpowiedzUsuńJa wykonuje dość mocny masaż przy aplikacji tego masła, może dlatego czuję ujędrnienie, poza tym mam dość "rzadką" skórę, dlatego widzę każdą najdrobniejszą zmianę :)
UsuńCo do dezodorantu, to nie analizowałam składu, ale nie wiem czy to nie jest antyperspirant tylko z nazwy, bo nie widzę u niego żadnego działania... Od dłuższego czasu używam ich na noc i nic się nie dzieje :)
Musze w końcu spróbwoac tego micela z Garniera :_
OdpowiedzUsuńJestem wręcz pewna, że się nie zawiedziesz :)
UsuńSpore denko :) Też bardzo polubiłam micel Garniera i krem-sorbet z tej firmy. Szkoda, że ta odżywka z awokado Cię nie zachwyciła, bo ja ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJest przeciętna, moje wysokoporowate włosy różnie na nią reagują, a ja nie lubię niespodzianek :) Krem i micel są świetne :)
UsuńEyeliner z wibo to mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mój, używam od kilku lat, i zawsze gdy go z jakimś zdradzę to potem bardzo żałuję i wracam z podkulonym ogonem :)
UsuńSporo zuzyc Kochana, czuj sie usprawiedliwiona po zakupach ;D Mydlo Agafii moja Siostra uwielbia na wlosy (wlasnie sobie przypomnialam, ze zalegam z druga czescia posta na ten temat ;)). Odzywka Nivea Long Repair kompletnie mi nie podpasowala ;( Reszty nie mialam przyjemnosci uzywac ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie sprawdziła się? Szkoda... Mydło było rewelacyjne, jeżeli chodzi o włosy, no ale moja twarz była w potrzebie :)
UsuńTeż bardzo lubię lakiery taft - fryzura się trzyma, więc nie trzeba się martwić o poprawki :)
OdpowiedzUsuńJa tak jak pisałam, wolę Syossa :)
UsuńZestaw z Garniera bardzo ładnie się prezentuje, szkoda, że maska niedostępna w Polsce. A nad tymi skarpetkami złuszczającymi do stóp zastanawiałam się, ale nie jestem pewna czy działają aż tak dobrze jak to wszyscy chwalą ;D
OdpowiedzUsuńSą w porządku, działają ale moim zdaniem efekt był zbyt nierównomierny. Choć może to moja wina, bo nie umiałam odmówić sobie skubania :D
Usuńpłyn micelarny z Garniera uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńa ja jestem ciekawa co okazało się nieco lepsze od carmexu :) bo dla nie to cały czas nr 1 ;)
OdpowiedzUsuńZdradzę to wkrótce! :)
Usuńrównież uważam ,że płyn micelarny z Garniera jest świetny
OdpowiedzUsuń