Cześć Dziewczyny! :)
Informacja o dużej promocji (-40%) na perfumy w drogeriach Hebe bardzo mnie ucieszyła i wybrałam się tam z zamiarem zakupu idealnego zapachu z wyższej półki. Wąchałam, wąchałam... I tak naprawdę nic mnie nie urzekło, nawet mój faworyt - Roberto Verino Pure wydawał mi się bardzo mdły i zbyt mydlany. Już miałam odejść, kiedy mój wzrok przykuł piękny flakon, o rockowej szacie graficznej. Nie, żebym szalała za takim designem, ale bądź co bądź - buteleczka mocno się wyróżniała na tle innych. Powąchałam... i przepadłam.
nuta głowy: szafran, mandarynka, tymianek
nuta serca: ylang ylang, orchidea, lilia
nuta bazy: brazylijskie drzewo różane, dąb, wanilia, tonka
Zapach jest bardzo trudny do opisania, ale otulona nim poczułam się jak w mojej prawdziwej skórze. Perfumy pięknie wtapiają się w ciało, co sprawia, że aromat jest intensywny, mocny, ciemny i na swój sposób bardzo zmysłowy. Perfumy zamknięte są w niestandardowej buteleczce, bo mieści 60ml płynu. Za swój egzemplarz zapłaciłam jedynie 23,99zł (promocja w Hebe trwa do dziś!).
A teraz obiecany przepis na dyniowy krem. :)
Zupa - krem z dyni w orientalnym klimacie
Składniki:
- 1 mała dynia (najlepsza będzie hokkaido, jest bardzo aromatyczna i ma złożony smak, do kupienia w Tesco)
- łyżka masła
- 2 ząbki czosnku
- 1 średnia cebula
- sól
- pół łyżeczki suszonego imbiru
- pół łyżeczki curry
- trzy szczypty zmielonej gałki muszkatołowej
- trzy szczypty białego, mielonego pieprzu
- trzy szczypty przyprawy garam masala
Dynię umyć, przekroić na pół, wydrążyć i pokroić na średniej wielkości kawałki. Rozłożyć na blasze, posypać solą i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 180°C, piec około 20 minut (do miękkości). W międzyczasie pokroić w kostkę cebulę, posiekać czosnek i na bardzo małym ogniu zeszklić na łyżce masła.
Po wyjęciu i przestygnięciu dyni usunąć z niej skórkę i przełożyć do garnka ze zeszkloną cebulą i czosnkiem. Całość zblendować na gęste puree. Dodać wody i wymieszać - według uznania, wszystko zależy od tego, jaki gęsty krem chcemy uzyskać. Jeżeli w zupie są jeszcze grudki po niedokładnym zblendowaniu to należy powtórzyć miksowanie. Dodać przyprawy (podaję orientacyjne proporcje - jeżeli czegoś nie lubimy można dodać mniej i odwrotnie), zagotować i na koniec doprawić do smaku solą.
Smacznego!
Mam zapach Sexy Me z tej firmy i jest boski *-* Sto procent cukru w cukrze, podobny do Flowerbomb :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie zapachy, muszę powąchać przy okazji :)
Usuńale ten perfum musi pachniec, az ciezko to sobie wyobrazic :) fajny przepis, chetnie bym wyprobowala, ale pogubiman sie przy "garam masala" i nie wiem gdzie to znalezc ani czym zastapic...
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja kupowałam na bazarku, na stoisku z naturalnymi przyprawami. To taka indyjska mieszanka czarnego pieprzu, kolendry, goździków, kuminu, gałki muszkatołowej liścia laurowego i cynamonu, więc ewentualnie można dosypać co nieco osobno :)
Usuńoj, ciezko bedzie to powtorzyc... bede musiala pokombinowac :) niedlugo zamierzam wyprobowac, jak tylko dorwe dynie :)
Usuńperfumka prezentuje się super , tak samo na pewno pachnie
OdpowiedzUsuńA przepis juz przepisuje do zeszytu :)
Bardzo mi miło :)
UsuńPiękne opakowanie tego zapaszku, kojarzy mi się z kolorowym tatuażem:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mi bardzo kojarzy się z pracami Dona Ed Hardy :)
UsuńZaraz lecę więc do hebe, bardzo podobały mi się te perfumy, ale w regularnej cenie były nieco za drogie...
OdpowiedzUsuńTo prawda, cena po obniżce wypada bardzo korzystnie, trzymam kciuki, żebyś je dostała :)
UsuńMusze nawiedzić Hebe, genialny flakon! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, piękny :)
Usuńperfum wygląda świetnie *.* przyznam się, że dla mnie oprawa graficzna ma duże znaczenie i jak widzę coś ładnego, w rockowych klimatach od razu muszę to mieć! Chyba przejdę się w najbliższym czasie do Hebe sprawdzić, czy zapach także mi podchodzi :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem wzrokowcem, i design bardzo mi się podoba :)
UsuńMimo iz nie przepadam za perfumami, narobilas mi "smaka", zeby kiedys te powachac ;)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi powąchać, może też Ci się spodobają :)
UsuńJuż dla samego flakonika kupiłabym go bo coś tak pięknie wyglądającego, aż chce się mieć na półce z kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dumnie ozdabia moje biurko :)
Usuń