niedziela, 5 października 2014

(17) Niedziela dla włosów: nafta


      Cześć Dziewczyny! :)

      Niedziela dla włosów została przymusowo przeniesiona na sobotę. Rozpoczęła się od naolejowania włosów olejem sezamowym na ok. 1h. Następnie umyłam je owocowym szamponem Familijnym. Na skalp nałożyłam Pharmaceris przyspieszający wzrost, a na długość mieszankę keratynowego Kallosa (łyżeczka), Nivea Long Repair (również jedna łyżeczka) i kilku kropel nafty (dzięki Caill pokochałam naftę jako dodatek do odżywek i masek - w tej postaci nie obciąża, świetnie nawilża i ujarzmia włosy). Całość przetrzymałam pod ręcznikiem ok. pół godziny. Po spłukaniu w skalp wtarłam wodę brzozową (uzupełniłam już jej zapas, w Łodzi w końcu otworzyli Auchan i mam upatrzone od dawna kosmetyki Gloria :)), a końce zabezpieczyłam jedwabiem GP. Postanowiłam też zaryzykować i po wysuszeniu włosów zawinęłam je w wysoki koczek na całą noc. 


Efekt:


Włosy są bardzo nawilżone i błyszczące. Zdjęcie zrobiłam dziś rano w biegu przed pracą, nie miałam czasu na ich rozczesanie, jednak widać, że lewa strona wygląda całkiem nieźle, natomiast prawa... Skręt gdzieś zniknął i końcówki nie wyglądały dobrze. Tak było rano, natomiast teraz po kilku godzinach włosy się "uleżały" i wyglądają naprawdę niczego sobie. 

Jak minęło Wam włosowe spa?

30 komentarzy:

  1. Przyznam że nigdy nie używałam nafty na włosy. Jestem ciekawa jak by się u mnie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować, zwłaszcza, że nafta jest dość tania i łatwo dostępna :)

      Usuń
  2. Przeeeeepiękne włosy <3 Kupiłam Kallosa pierwszy raz, mam nadzieję, że zadziała, jak trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie włosy jeszcze schnął, ale już jestem zadowolona z niedzieli dla włosów :D
    Efekt super! Ładnie się pofalowały, faktycznie prawa strona wygląda trochę gorzej, ale kogo to obchodzi ? Są piękne i to się liczy! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zaraz do Ciebie wpadnę na bloga, żeby zobaczyć efekty Twojego spa :)

      Usuń
  4. Ach te Twoje włosy, a co do nafty nigdy nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już od jakiegoś czasu planuje wprowadzić nafte i jakoś nigdy mi nie jest z nią po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną też tak było, ale jak się okazuje jako dodatek do masek jest świetna - gorzej działa solo :)

      Usuń
  6. Jejjj, jaki błysk, włosy wyglądają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. moje włosy miały wzoraj lekkie spa, i dzisiaj wyglądają całkiem fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że w końcu znalazłaś czas dla włosów! :)

      Usuń
  8. Piękne włosy! :) Ja czaję się na naftę, ale muszę coś zużyć, żeby coś kupić. Moja mama ma naftę i sobie bardzo chwali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zawsze obiecuję sobie takie podejście do zakupów, ale nic z tego nie wychodzi. Zawsze możesz trochę podebrać Mamie :)

      Usuń
  9. Najważniejsze, że jesteś zadowolona z efektu :) Mnie jak najbardziej też się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż za kolor piękny.A ja dzisiaj nic nie zrobiłam dla włosów :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładne masz włosy, z kosmetyków ze zdjęcia nic nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super wyglądają po tym koczku. No i pięknie błyszczą:)

    OdpowiedzUsuń
  13. zazdroszczę tej wytrwałości w tych niedzielach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niedziela sprawiają mi przyjemność, ale ostatnio mam coraz mniej wolnego czasu... :)

      Usuń
  14. Piekny Kochana blask, widac super nawilzenie, a lewa strona swietnie skrecona :))) Dobrze, ze po czasie sie ulezaly i jest ok. :) Musze wreszcie wyprobowac tej nafty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci serdecznie, może przynajmniej ona się sprawdzi, nie to co Long Repair :x

      Usuń
  15. piękne włosy... nawet ta nieskręcona strona nie rzuca się w oczy;) moje włosy czekają aż wyleczę przeziębienie... może uda mi się coś wykombinować z maską masło shea i 5 alg Bingospa bo mam jeszcze pół opakowania a jakoś solo robi mi tylko mega pusz na głowie...

    OdpowiedzUsuń
  16. ojj rzadko nie używałam nafty. po niej zawsze miałam ładnie błyszczące włosy. muszę niedługo znów ją wypróbować. Twoje pięknie się prezentują. :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz śmiało, Twój komentarz jest dla mnie miłą niespodzianką i jest niezwykle ważny! (Na Twoje pytania odpowiem pod komentarzem)

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :)