Cześć Dziewczyny! :)
Wczorajszy rytuał pielęgnacji włosów zaczęłam od naolejowania włosów na kilka godzin olejem sezamowym (po kilkunastu użyciach stwierdzam, że to olej, który moje włosy pokochały najbardziej ze wszystkich dotychczas przetestowanych). Następnie umyłam włosy metodą OMO owocowym szamponem Familijnym i odżywką Balea mango i aloes. Następnie na pół godziny nałożyłam mieszankę dwóch łyżek keratynowego Kallosa i łyżeczki Nivea Long Repair oraz pianki Venita w kolorze 33. Wszystko zawinęłam w reklamówkę, podgrzałam, spłukałam i umyłam je na koniec odżywką Balea. W skalp wtarłam wodę brzozową, a końce zabezpieczyłam jedwabiem Green Pharmacy.
Efekt:
Włosy są lśniące, a przede wszystkim niesamowicie sypkie, puszyste i nieco sztywniejsze. Wydaje mi się, że jest to zasługa Kallosa. Jeżeli tak samo będzie działał solo, to czuję, że bardzo się polubimy. :) Zdjęcie robiłam rano w biegu i nie miałam czasu na uchwycenie ich z tyłu.
A jak Wasza niedzielna pielęgnacja?
Super efekt :) Moja niedziela włosowa wyglądała dość nędznie, bo jestem na wyjeździe i nie mam prawie nic ze sobą :D
OdpowiedzUsuńNa pewno to odrobisz po powrocie! :)
UsuńAch ten kolor....
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWlosy wygladaja swietnie :)
OdpowiedzUsuńI masz przepiekne usta <3
Dzięki :)
Usuńładny kolor:)
OdpowiedzUsuńale masz pięknee włosy! ciągle nie mam czasu na taki dzień dla włosów..
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wiem, jak to jest, ostatnio też u mnie ciężko z czasem :x
UsuńPrześliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam keratynowego kallosa :D
Dziękuję :) Mam nadzieję, że ja też go polubię :)
Usuńwow, piękny kolor!
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Cóż za cudowne włosy. Aż miło patrzeć, że masz taką motywację. :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy i ich kolor :)
OdpowiedzUsuńTez mam tego kallosa... Kupiłam na promocji w hebe i teraz żałuję że nie wzięłam szamponu do kompletu...maseczka jest boska... Nie robi takiego puchu jak bingo z 5algami...a w połączeniu z płukanka z siemienia efekt powalający szczególnie na kręconych włosach
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować ją solo i z tą płukanką, może u mnie też podbije skręt.. Dzięki za radę! :)
UsuńJak uzyskałaś tak wyrazisty kolor? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo pianka Venity, kolor 33 :)
Usuńbardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSwietnie wyszlo Kochana :) Ta maska czeka u mnie na testy, ale cos czuje, ze moje wlosieta z kolei sie z nia nie polubia ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy nie lubią się z proteinami, prawda? Boję się, że moje czeka to samo przy dłuższym stosowaniu :/
UsuńWrecz przeciwnie Kochana :) Dlugo tak myslalam, az nie trafilam na odpowiednie produkty ;) Nie lubia sie z niektorymi, np. wlasnie nie przepadaja za keratyna w zbyt duzej ilosci, czy proteinami mlecznymi, ale polprodukty typu mleczko pszczele, czy kolagen i elastyne uwielbiaja ;) Moze akurat bedzie ok. :)
UsuńDałaś mi teraz do myślenia, ja myślałam, że moje nie lubią się z żadnymi proteinami, ale ostatnio są podatniejsze na działanie np. keratyny. Muszę zainwestować w półprodukty, może to będzie strzał w dziesiątkę. Jestem ciekawa, czy polubisz się z keratynowym Kallosem :)
UsuńSuper blask. Muszę wreszcie wypróbować olej sezamowy, bo czeka na mnie w szafce:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi u Ciebie równie dobrze :)
UsuńWłosy wyglądają świetnie :) Będę musiała wypróbować olej sezamowy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOd długiego czasu używasz odżywki Balei? :)
OdpowiedzUsuńOjjj jakie Ty masz cudne włosy <3 a maska/ odzywka z Kallosa jest rewelacyjna <3 uwielbiam
OdpowiedzUsuńSeria z liściem manuka podbiła moje serce, a krem mikrozłuszczający działa na moją cerę jak żaden inny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego makijażowego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zaczniesz go obserwować:
http://blondivy.blogspot.com/