Cześć Dziewczyny! :)
Dziś przychodzę do Was z posumowaniem mojego wakacyjnego wypoczynku. W ciągu niecałych 2 tygodni zużyłam sporo kosmetyków, a nabyłam ich jeszcze więcej. :) Podjęłam również decyzję o rozpoczęciu diety. Zapraszam do lektury. (Uwaga: dużo treści! :))
Denko:
Pielęgnacja ciała
Iwostin, Sensitia, Emulsja nawilżająca to produkt, który znalazł się w ulubieńcach czerwca, i to nie bez powodu. Balsam ma lekką konsystencję, a przy tym rewelacyjnie nawilża.
30zł/apteki
Oriflame, Swedish Spa, Night renewal hand cream to idealny krem do rąk. Używam go przede wszystkim zimą, gdy mam problem z mocno wysuszoną i odmrożoną skórą dłoni, bardzo szybko ją regeneruje. Teraz używałam do pielęgnacji stóp, jednak w tym celu sprawdził się średnio.
18,90zł (bez promocji)/katalog Oriflame
Dax Sun, Kokosowy olejek do opalania świetnie sprawdza się na opalonej już nieco skórze. Przez obecność parafiny jest swojego rodzaju przyspieszaczem opalania. Teraz dostępny jest chyba w nieco innym opakowaniu.
20zł/drogerie
Naturalia, Refreshing body-hydragel to żel do ciała z aloesem na pierwszym miejscu w składzie. Mała próbka wystarczyła mi do posmarowania poparzonej słońcem skóry ud. Szybko koi i przynosi ulgę, przyspiesza regenerację. Jeżeli lubicie aloes w pielęgnacji to warto wypróbować.
44zł (290ml)/sklep internetowy
Pielęgnacja włosów
Garnier, Ultra Doux, Sekrety Prowansji olejek eteryczny z lawendy i różą - resztka szamponu wpadła mi w ręce i musiałam go zużyć, ale zapach lawendy odstraszył i nie odważyłam się umyć nim włosów. Zużyłam do mycia pędzli.
14zł/drogerie, supermarkety
Green Pharmacy, Balsam do włosów suchych i zniszczonych - to mój pierwszy balsam od GR i z pewnością ostatni. Wersja z granatem i olejkiem arganowym nie robiła z moimi włosami kompletnie nic, pomimo obecności silikonów. Po dobrych opiniach spodziewałam się czegoś więcej niż tylko pomocy w rozczesywaniu.
8zł/drogerie
Zapachy
Oriflame, Sparkle in Paris to nuta wetiweru, jagody i szampana... Brzmi wspaniale, jednak w rzeczywistości połączenie afrodyzjaku, owoców i szampana(?) pachniało bardzo... mdło a zarazem konkretnie. Dość ciężki zapach, który po utlenieniu się robił się słodko-mydlany.
90zł 50ml (bez promocji)/katalog Oriflame
Oriflame, Coctails & the City w wersji Flirty Bella to nic innego jak przeniesienie na skórę zapachu mohito. Bardzo świeży i energetyzujący, dla fanek aromaty zielonej herbaty na skórze. Mi ciężko było go zużyć, bo wolę słodkie zapachy.
36zł 30ml (bez promocji)/katalog Oriflame
Garnier Mineral, Ultra dry - całkiem przyjemny dezodorant, chroni przed potem (na kilka godzin, nie 48), ładnie pachnie, jest wydajny. Jedyna wada - może zostawiać białe ślady, mi się to zdarzyło. Dzięki niemu na nowo polubiłam dezodoranty w spray'u, bo zazwyczaj goszczą u mnie roll-on'y.
12zł/drogerie, supermarkety
Mycie ciała
Oriflame, Swedish spa, Refreshing shower gel with HydraCare+ to produkt wart uwagi. Jak na żel pod prysznic nieźle nawilża (w upale nawet nie stosowałam po nim balsamu, a skóra była miękka). Posiada drobinki, które jednak z trudem pękają, nie mają w sobie żadnego płynu. Lubiłam jego świeży zapach. Jeżeli trafię na promocję to na pewno kupię go ponownie.
25,90zł 200ml (bez promocji)/katalog Oriflame
Pielęgnacja twarzy
La Roche-Posay, Effaclar Duo [+] - pożegnałam go z dużym bólem, ponieważ to mój ulubiony krem. Pomógł mi w pozbyciu się zaskórników, nadawał się idealnie pod makijaż. W tej chwili mam wiele kremów do zużycia, jednak w przyszłości na pewno do niego wrócę.
60zł/apteki
Nowości:
Drogeria Jasmin
Woda brzozowa i wcierka Joanny przydadzą mi się w walce z wypadaniem włosów, które ostatnio się nasiliło. Tonik i pastę Ziaji z serii Liście Manuka dokupiłam ze względu na konkurencyjną cenę w porównaniu z firmowym stoiskiem, będą uzupełnieniem do kremu z kwasem migdałowym z tejże serii. Trafiłam również na promocję cieni Pierre Rene i mile zaskoczona świetną pigmentacją wybrałam sobie dwa odcienie (147 pastel nude i 84 me me). Szampon Joanny z kokosem i migdałem to błąd, kupiłam go tylko dlatego, że nie spotkałam go nigdzie w Łodzi. To wersja z odżywką, na dodatek męczy mnie jego zapach, więc chyba zużyję do mycia pędzli.
Drogeria Natura
W promocji kupiłam ulubione szamponetki oraz cień Color Tatto (40 Permanent Taupe) - czwarty w kolekcji, brakowało mi tylko tego odcienia, a promocja 1+1 baaardzo kusiła... :)
Drogeria Hebe
Złuszczające skarpetki L'biotica, które wczoraj wylądowały na moich stopach, czekam na efekty. Udało mi się również dostać jedwab CHI, którego w Łodzi nie widziałam.
Drogeria Rossmann
W promocji upolowałam szampon Isana dla rudowłosych, o którym ostatnio czytałam dobrą recenzję. Poza tym zdecydowałam się na masło kakaowe od Ziaji, które rewelacyjnie przyśpiesza opalanie a do tego pachnie obłędnie!
Biedronka
W Biedronce zgarnęłam ostatni zestaw chusteczek do demakijażu z płynem micelarnym oraz skusiłam się na musującą kulę do kąpieli z bransoletką.
E.Leclerc
W kolekcji zawsze brakowało mi balsamu dedykowanego kręconowłosym, dlatego skusiłam się na najtańszy, jaki mi się nawinął pod rękę. Zobaczymy, jak będzie się spisywał, mam nadzieję, że pomoże w wydobyciu skrętu.
Lidl
W Lidlu skusił mnie szampon z aloesem, jeszcze nigdy nie stosowałam aloesowych kosmetyków w pielęgnacji włosów. Do tego krem do rąk, który zaczarował mnie swoim zapachem, a do tego nieźle nawilża. No i niekosmetycznie, bluza Aerosmith (w Lidlu można teraz dostać koszulki, bluzy, oraz bieliznę z ulubionym zespołem i to w niezłych cenach!).
Ufff... Dobrnął ktoś do tego momentu?
Jeżeli tak, to mam dla Was jeszcze ostatni punkt postu: dieta. Mój biologiczny zegar tyka, i to druga taka sytuacja, że czuję, iż potrzebuję porządnej diety. Wiem, że kiedy tu o tym napiszę, to łatwiej będzie mi uniknąć cheatowania i trzymać się zdrowego jadłospisu. Co miesiąc będę dawać znać o tym, jak mi idzie. Oto, jak wygląda moja dieta:
- regularne posiłki co trzy godziny (cztery/pięć w ciągu dnia)
- małe porcje (nie większe niż wielkości dwóch ściśniętych pięści)
- picie dużej ilości wody (min. 1,5l dziennie, jednak nie wcześniej, niż 0,5h po jedzeniu)
- zero mąki i jej przetworów (pieczywa, makaronów, panierek, pierogów - chociaż od czasu do czasu robię miejsce w jadłospisie na makaron, który kocham)
- zero białego cukru w każdej postaci (ciast, ciasteczek, cukierków, słodkich napojów)
- warzywa/owoce co najmniej dwa razy dziennie
- ostatni posiłek najpóźniej 2h przed snem
- najważniejsze - niełączenie produktów (węglowodanów z białkiem)
Udało się komuś doczytać post do końca?
Znacie wyżej wymienione produkty, lubicie je? Koniecznie dajcie znać!
Miałam okazję wypróbować jakiś balsam do włosów z Green Pharmacy i tez stwierdziłam że ma bardzo słabe działanie choć skład sugerował że przynajmniej wygładzi końcówki. Jedyne co mi się bardzo podobało to łagodna ziołowa kompozycja zapachowa.
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście w Lidlu nie było wogóle aloesowej serii Cien.
A Ultra Doux lubię właśnie za zapach lawendy :)
Balsam jest totalnym niewypałem, ale zapach faktycznie był całkiem niezły. Ja lawendy nie znoszę, jedynie toleruję jej zapach w szamponie Eva Natura :)
UsuńMuszę tej emulsji Iwostin spróbować, miałam od nich wodę termalną, była fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest całkiem niezła :)
UsuńOoooohhh zapomniałam o tej Lidlowej promocji na bluzy i koszulki :( a tak się napalałam :<
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będą w tym tygodniu i nic straconego? :)
UsuńOho! Jedziemy na tym samym dietowym wozku! Bardzo scisle sa twoje postanowienia jak dla mnie, i dlatego zycze ci powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję, co by nie zapeszyć! Skoro jedziemy na tym samym wózku, to ja też życzę Ci powodzenia :)
UsuńMiałam ten kokosowy olejek do opalania Dax`a i też go polubiłam ;) Sporo ciekawych nowości ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobry i pięknie pachnie :)
UsuńMiałam wodę brzozową Kulpol i mocno przyspieszyła mi porost i zastanawiam się czy nie kupić tej pasty oczyszczającej z ziaji - czekam na recenzję:)
OdpowiedzUsuńJa bardziej liczę na zahamowanie wypadania niż na porost, no ale narzekać nie będę, jeśli mi urosną. :D Niedługo wprowadzę nową pielęgnację twarzy, więc recenzja na pewno będzie :)
UsuńUdalo sie, udalo ;) Z Twoich wydenkowanych mialam tylko balsam Green Pharmacy i rowniez podziekowalam ;) Wspaniale nowosci, udanych testow zycze, poza tym 3mam kciuki za diete :)!
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko było go zużyć, najlepiej sprawdzał się w mieszankach... Nie-dziękuję, żeby nie zapeszyć! :)
UsuńDość restrykcyjne te Twoje dietowe założenia - ale jak trzeba, to trzeba.
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak źle! :) Odpuściłam sobie racjonalne żywienie, to teraz trzeba troszkę pocierpieć :)
UsuńPopieram Twoje dietowe założenia! Wyglądają dość restrykcyjnie, ale działają (sprawdziłam na sobie)! troszkę je zarzuciłam, ale teraz chyba się przyłączę, bo przydałoby się parę kg zrzucić :) Choć ze słodyczy nie potrafię zezygnować :P
OdpowiedzUsuńW grupie siła, wspólna motywacja to byłoby to! :) Oj tak, to też moja największa słabość, bo kocham słodycze, ale zastępuję je teraz owocami, ewentualnie posłodzę sobie kaszę jaglaną łyżeczką miodu i jest ok :D
Usuń