poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Love Generation Rock + przepis na krem z dyni


     Cześć Dziewczyny! :)

     Informacja o dużej promocji (-40%) na perfumy w drogeriach Hebe bardzo mnie ucieszyła i wybrałam się tam z zamiarem zakupu idealnego zapachu z wyższej półki. Wąchałam, wąchałam... I tak naprawdę nic mnie nie urzekło, nawet mój faworyt - Roberto Verino Pure wydawał mi się bardzo mdły i zbyt mydlany. Już miałam odejść, kiedy mój wzrok przykuł piękny flakon, o rockowej szacie graficznej. Nie, żebym szalała za takim designem, ale bądź co bądź - buteleczka mocno się wyróżniała na tle innych. Powąchałam... i przepadłam. 



     W moim życiu nie spotkałam jeszcze tak aromatycznego, mocnego, orientalnego i korzennego zapachu. Jest bardzo charakterystyczny, zapada w pamięć. Długo zastanawiałam się, czy go kupić, ale uznałam go za tak nietuzinkowy, że na początku bałam się, czy będę na tylko odważna, by się w niego "ubrać". Poza tym niska cena podpowiadała, że piękno zapachu nie idzie w parze z jakością. Wróciłam do domu, zmywałam, myłam ręce a nadgarstek nadal pachniał intensywnie, więc już wtedy zdecydowałam, że będzie mój.



      nuta głowy: szafran, mandarynka, tymianek

nuta serca: ylang ylang, orchidea, lilia

nuta bazy: brazylijskie drzewo różane, dąb, wanilia, tonka 


      Zapach jest bardzo trudny do opisania, ale otulona nim poczułam się jak w mojej prawdziwej skórze. Perfumy pięknie wtapiają się w ciało, co sprawia, że aromat jest intensywny, mocny, ciemny i na swój sposób bardzo zmysłowy. Perfumy zamknięte są w niestandardowej buteleczce, bo mieści 60ml płynu. Za swój egzemplarz zapłaciłam jedynie 23,99zł (promocja w Hebe trwa do dziś!).


                                                                                                       

A teraz obiecany przepis na dyniowy krem. :)

Zupa - krem z dyni w orientalnym klimacie

Składniki:
  • 1 mała dynia (najlepsza będzie hokkaido, jest bardzo aromatyczna i ma złożony smak, do kupienia w Tesco)
  • łyżka masła
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 średnia cebula
  • sól
  • pół łyżeczki suszonego imbiru
  • pół łyżeczki curry
  • trzy szczypty zmielonej gałki muszkatołowej
  • trzy szczypty białego, mielonego pieprzu
  • trzy szczypty przyprawy garam masala
Dynię umyć, przekroić na pół, wydrążyć i pokroić na średniej wielkości kawałki. Rozłożyć na blasze, posypać solą i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 180°C, piec około 20 minut (do miękkości). W międzyczasie pokroić w kostkę cebulę, posiekać czosnek i na bardzo małym ogniu zeszklić na łyżce masła.
Po wyjęciu i przestygnięciu dyni usunąć z niej skórkę i przełożyć do garnka ze zeszkloną cebulą i czosnkiem. Całość zblendować na gęste puree. Dodać wody i wymieszać - według uznania, wszystko zależy od tego, jaki gęsty krem chcemy uzyskać. Jeżeli w zupie są jeszcze grudki po niedokładnym zblendowaniu to należy powtórzyć miksowanie. Dodać przyprawy (podaję orientacyjne proporcje - jeżeli czegoś nie lubimy można dodać mniej i odwrotnie), zagotować i na koniec doprawić do smaku solą. 

Smacznego!

19 komentarzy:

  1. Mam zapach Sexy Me z tej firmy i jest boski *-* Sto procent cukru w cukrze, podobny do Flowerbomb :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam słodkie zapachy, muszę powąchać przy okazji :)

      Usuń
  2. ale ten perfum musi pachniec, az ciezko to sobie wyobrazic :) fajny przepis, chetnie bym wyprobowala, ale pogubiman sie przy "garam masala" i nie wiem gdzie to znalezc ani czym zastapic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja kupowałam na bazarku, na stoisku z naturalnymi przyprawami. To taka indyjska mieszanka czarnego pieprzu, kolendry, goździków, kuminu, gałki muszkatołowej liścia laurowego i cynamonu, więc ewentualnie można dosypać co nieco osobno :)

      Usuń
    2. oj, ciezko bedzie to powtorzyc... bede musiala pokombinowac :) niedlugo zamierzam wyprobowac, jak tylko dorwe dynie :)

      Usuń
  3. perfumka prezentuje się super , tak samo na pewno pachnie
    A przepis juz przepisuje do zeszytu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne opakowanie tego zapaszku, kojarzy mi się z kolorowym tatuażem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mi bardzo kojarzy się z pracami Dona Ed Hardy :)

      Usuń
  5. Zaraz lecę więc do hebe, bardzo podobały mi się te perfumy, ale w regularnej cenie były nieco za drogie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, cena po obniżce wypada bardzo korzystnie, trzymam kciuki, żebyś je dostała :)

      Usuń
  6. Musze nawiedzić Hebe, genialny flakon! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. perfum wygląda świetnie *.* przyznam się, że dla mnie oprawa graficzna ma duże znaczenie i jak widzę coś ładnego, w rockowych klimatach od razu muszę to mieć! Chyba przejdę się w najbliższym czasie do Hebe sprawdzić, czy zapach także mi podchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem wzrokowcem, i design bardzo mi się podoba :)

      Usuń
  8. Mimo iz nie przepadam za perfumami, narobilas mi "smaka", zeby kiedys te powachac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaszkodzi powąchać, może też Ci się spodobają :)

      Usuń
  9. Już dla samego flakonika kupiłabym go bo coś tak pięknie wyglądającego, aż chce się mieć na półce z kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz śmiało, Twój komentarz jest dla mnie miłą niespodzianką i jest niezwykle ważny! (Na Twoje pytania odpowiem pod komentarzem)

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :)